Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wprowadzenie-AntoniSzwed
7
wprocesiesamopoznania.Tuniechodziostatusmajątkowyczypozycję
społeczną,leczostosunekdosamegosiebie.Cociekawe,Kierkegaardod
samegopoczątkutakiezapomnienieosobiełączyzbezbożnościąwobec
Boga.Innymisłowy,zakłada,żeświadomaduchowaprzemianasiebienie
jestmożliwabezświadomościbyciaprzedBogiem.Prawdziwapobożność
toreformowaniesiebiezestałymodniesieniemdoBoga.(NB3:58).Ale
Bogaodkrywawswoimżyciuten,ktoprzestajeżyćwsposóbrutyno-
wy,przeciwnie,zaczynasięzdumiewaćnadtym,jakbardzoBógdarzy
człowiekamiłością.Zdumieniepochodzizrefleksjinadtym,jakcudow-
nieimądrzeBógmożepokierowaćżyciemkonkretnegoczłowieka.
(NB4:41).
OskarżałDuńczykówoto,żewsensiereligijnymludembezpraw-
dziwejbojaźniBożej.Przeciwnie,»ubóstwiają»swojebycieniczym,
pozbawienimoralnościpublicznej.Kierkegaardwidziałdwiemożliwości
wyzwoleniaduńskiegoluduzjegonihilizmu,mogłosiętostaćalboza
pośrednictwemrządówjakiegośtyrana,albodziękiofierzemęczenników.
(NB4:50).Tymczasempublikaitworzonaprzezprasęopiniapubliczna
faktycznietworzyłytyraniętłumu,którejon,Kierkegaard,pragnąłzcałej
mocysięprzeciwstawić.Swoimipismamibędziedążyłdopołożenia»kresu
tyraniiwulgarnościtłumu».Zadaniebyłootyletrudne,że-jakzauwa-
żał-wKopenhadzeniebyłonawetdziesięciuludzi,którzypotrafiliby
należycieocenićjegowysiłki.(NB2:54).BędziewięcpowtarzałwDzien-
niku,żeludzieżyjącywtłumieto»zmarnowaneegzystencje»(NB32:16),
którzy»roztrwonili»swojeżycie.Zwrócenieimnatouwagiinakłania-
nieichdoduchowejprzemianyKierkegaardpojmowałjakoswojeżycio-
wezadanie.DlategomusiałmubyćbliskiSokratesijegomajeutyczna
troskaodrugiegoczłowieka.Podobniejakstarożytnyfilozof,Duńczyk
stalebędzieprowokowałludziztłumudozdecydowanychreakcjitak,by
zerwawszysięzduchowegoletargu,musieliwniegouderzyć.Poniekąd
oczekiwałgniewnychinieprzyjaznychreakcji.Cowięcej,oczekiwał,że
wskrajnymprzypadkuwspółcześnimogągonawetzabić.Zostanie
wówczasmęczennikiemzaprawdę,dziękiczemuabsolutniezwycięży,to
znaczy:jegopotencjalnaśmierćwstrząśnieludźmiinieuchronniepobu-
dziichdorefleksji,dozastanowieniasięnadsobąidopodjęciaegzysten-
cjalnychdecyzjiwzględemsiebie.Sądził,żeproblememtychludziniejest
wpierwszejkolejnościto,żemoralniezepsuci,leczprzedewszystkim
ichniewiedzacodotego,jakmajążyć.Podobniraczejdodzieciniż
dodemonów.Dzieckodługomożebyćwczymśopornewobecswego
ojca,alejeśliojciecpotrafijenakłonićdoduchowejinicjacji,todziecko
jestbliskieocalenia.(NB31:39).