Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Niezniosęjaja!
Zniesioneprzedchwiląjajopotoczyłosięwkątdrucianej
klatki.Ipsakprzyglądałamusięzesmutkiem.Jajonie
miałopołyskuibyłolekkopoplamionekrwią.
Ipsakoddwóchdniniemogłagoznieść.Myślała
nawet,żezmieniłasięwkuręnienioskę.Aledziśwreszcie
sięudałozniosłakolejnemałeiniewyględnejajo.
Tosięwięcejniepowtórzy.
Czygospodynizechcezabraćjajotakżetymrazem?
Coprawdaciąglenarzekała,żejajkacorazmniejsze,
aleregularniejepodbierałaiwzasadzieniezdarzyłosię,
byzostawiłajakieśtylkodlatego,żewyglądałogorzej
odinnych.
DziśnawetstaniesprawiałoIpsaktrudność.Wsumie
nicdziwnego,oddawnajużnormalnieniejadała,coprzy
takdużymwysiłkujakznoszeniejajmusiałoosłabićjej
organizm.
Czytamwśrodkuzostałyjeszczejakieśjajka?
Chciałabym,żebytobyłoostatnie…
Ipsakwestchnęłaciężkoiwyjrzałanazewnątrz.Mimo
żesiedziaławdrucianejklatce,mogłapatrzećnato,
codziejesięnadworzemieszkałabowiemwkurnikutuż
obokwejścia.Drzwiniedomykałysię,dziękiczemuprzez
szparęzawszewidocznebyłodrzewoakacji.Bardzosię
ztegocieszyła.Ichoćzimąwiałtamtędylodowatywiatr,
alatemwpadałdeszcz,znosiłato,nigdysięnieskarżąc.
Ipsakjestkurąnioską.Oznaczato,żejestkurą
hodowanąwcelupozyskiwaniajaj.Mieszkanafermie
iznosijajajużprzeszłorok.Wtymczasieanirazunie
wyszłazdrucianejklatki,wktórejbyłozamałomiejsca,