Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wtrakcieprzygotowańdoweselaobojetrochę
spuściliśmyztonu,żebynaszesporydodatkowonie
podnosiłyJuliiciśnienia.Itakjestjużjaktykającabomba.
Alemuszęprzyznać,żetakrótkawymianazdań,mimo
żeudawana,to…Brakowałomitego.
Tyodrazuzakładasz,żejachcęjaknajgorzej?!
Skorodlaciebietożadenproblem!
Napewnoniepowód,żebytakwrzeszczećbez
opamiętania!
Janiewrzeszczę,tylkopytam,coonasobie
myślała?!
Skądmiaławiedzieć?!Przecieżjejtamniebyło!
Dlategomogłapowiedzieć,tobysiędowiedziała!
Podchodzęszybkodoniejiobejmujęją,szepczącwjej
ucho:
Niesłuchajgo,niechodziopiosenkę.Idodaję
głośniej:Chodź,usiądźmy.
Prowadzęnakrzesłaustawioneprzyścianie
igłaszczącdelikatniepoplecach,pocichutłumaczę
problem.Okazujesię,żerzeczywiścieotymnie
pomyślała.AleżeHankaotoniezapytała?!Taka
profesjonalistkamiałabyć…Zpolecenia…Żałosne.
Oczywiściepriorytetymojejprzyjaciółkiniezachwiane.
Toznaczy,żepowiedziałaśArturowi,jakąbędęmiała
sukienkę?!Mimożemuszęsięwysilić,byzrozumiećjej
szept,dlapewnościzasłaniaustaobiemadłońmi.
Nie!kłamięszybko.Poprosiłamgoopomoc!
Powiedziałam,żejestproblemitomegaważne.Pomógł
miwciemno.Uwierzmi,twójbratteżchce,żeby