Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział2
Budzikzadźwięczałoszóstejrano.AgnieszkaMichalskazerwałasię
odrazu.Kontrolniespojrzałanadrugąpołowęłóżka.Strataczasu.
Jasnasprawa,żebyłapusta.Tendrań,sukinsynisłabypracoholik
niemającywłasnejwolioczywiścieniewróciłnanoc.
Ibardzodobrze!wyszeptałamściwie,wychodzączłóżka.
Owinęłasięszlafrokiem,poczymszybkopobiegładołazienki.Ptaki
zaoknemdarłymordy,cododatkoworozwścieczyło.Mogłyby
przecieżchoćprzezjedenporaneksiedziećcicho.Zachowaćtrochę
taktuiniezapodawaćckliwychmelodii,kiedykomuśwłaśniewalisię
życie.Jeśliobudządziecko,onaniezdążyprzygotowaćsię
dowyjścia.
NaszczęścieMartynkaspałamocno,więcAgnieszkaszybko
uwinęłasięzporannymiczynnościamiupiększacymi.
Pozatymbyłaspakowana.Trzyogromnewalizkistaływsalonie.
Taksówkęzodpowiedniopojemnymbagażnikiemzamówiła
nasiódmą.Biletywspecjalnejkopercieleżałyprzygotowane
nastolikuobok.
GdybyJakubwróciłnanoc,miałbyszansęostatnią
zareagować.Agnieszkaniekryłasięzeswoimidziałaniami.
Prowadziłajezupełniejawnie.Aleniebyłonikogo,ktobysięnimi
zainteresował.AniJakub,anirodzice,aprzedewszystkimtata.
Jakzawsze.Staryzapiekłyżaldoojcaspowodowałgrymasbólu
najejtwarzy.Przeżyławielerodzinnychuroczystości,naktóretata
notoryczniesięspóźniałlubwcalenieprzychodził.Restauracja
zakażdymrazemokazywałasięważniejsza.Najlepszawcałym
Krakowie,ajednocześniezprzystępnymicenami.Kultowemiejsce.
Legendarne.TużustópWawelu.
Ludziemówili:„MichalscyobokWawelu”,aojciec:„Wawel
obokMichalskich”.Skromnośćnigdyniebyłajegocnotą.Restauracja
natomiastnajwiększąmiłością.
Niechprzepadnie!wyszeptałaAgnieszka.Zezłością
wykopałaspodumywalkizapomnianyróżowybalonik.Niepowinno
gotambyć.Wydawałojejsię,żewczorajwnocybardzodokładnie
posprzątałamieszkanie.Usunęławszelkieśladyurodzinowego