Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Mężczyznaniezareagowałnaprzeprosiny,nawetnie
drgnął,tylkodalejintensywniesięjejprzyglądał.
Zachowanienieznajomegowprowadziłowkonsternację
iczułasięniezręcznie.Adelinemusiałajednakprzyznać
przedsobą,żenigdyniezaciekawiłjejwtensposób
żadenmężczyznaotoczonyaurątajemniczości,jedyne,
corobił,towpatrywałsięwniąintensywnie.Możliwe,
żestądtozainteresowaniefacetem,mającymwygląd
fantastycznegopłatnegozabójcy.Skarciłasięwmyślach,
ponieważwizje,jakietworzyłysięwjejgłowie,
wskazywałynakompletnyobłędlubsilnąowulację.
Niestety,próbaopanowaniasięniepomogła,bogdyjej
wzrokznówpadłnajegopełneokrągłeusta,zdradzające
czułąiwrażliwąnaturę,byłacałkowicierozbita.Ktośtaki
niemógłbyćprzecieżmordercą!Jednakjaknajbardziej
mógłbyćfantastyczny.Wjejgłowiekiełkowałojuż
pytanie,czyjegoustamiękkieidelikatne,czyteż
możetwardeibrutalne?Temyślizdecydowanie
podążaływzłymkierunku.Adelineuświadomiłasobie,
żemusinatychmiasttozatrzymać,zanimrzucisię
nagościawśrodkudnianapełnymparkinguludzi.
Czydobrzesiępanczuje?spytaławkońcu,choć
topytaniepowinnazadaćnajpierwsobie.
Czującciepłorozchodzącesiępopoliczkach,
pomyślała:„Tegojeszczebrakowało,żebymrumieniłasię
jakpannica”.Zdecydowała,żebędzielepiej,jeślijużonic
niebędziegopytać.
Czekała.
Mężczyznapuściłswojeramięiwłożyłobiedłonie
dokieszenibluzy.Powolizacząłzbliżaćsiędoniej,jakby