Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Carl,właśniedlategotoWiktoriapełnifunkcję
lidera,aniety.Onawie,jakimimetodamitrzeba
walczyćprzeciwkotakprzytłaczającejprzewadze
wroga.Tybyśstawiałtylkonasiłę,atakzniminie
wygrasz.Możewswojejwioscezdobywałeśprzewagę
wtakisposób,aletojużnietaera,idioto.
–Zamknijsię,frajerze.WłaziszWikiwdupę,nawet
kiedyjejniemawpobliżu.Japrzynajmniejpolegam
przedewszystkimnasobie.Dlatego,jakdlamnie,
totyjesteśidiotą.Ateraz–morda!Chcęwspokoju
przeprowadzićtoprzesłuchanie.
TymotomocnymakcentemCarlzakończyłrozmowę.
JakotowarzyszebronioniWillybylizjednoczeni
ioddaniwspólnejsprawie.Jednakjakokoledzyczęsto
miewalitakieprzepychankisłowne.Bylijakogień
iwoda–aczkolwiek,cobysięniedziało,łączyłaich
wspólnaidea,dążeniedoosiągnięciaupragnionego
szlachetnegocelu:doobaleniareżimu.
Kolejnekilkaminutspędziliwmilczeniu,ażWilly
zdążyłwypalićswegopapierosa.Wówczaskiwnięciem
głowądałswemukompanowiznak,żejużczasobudzić
pojmanego.
Arturbezwątpieniawzupełnościuległdziałaniu
usypiającegospecyfiku.Bezwolniesiedziałnakrześle,
takżeomałosięzniegoniezsunął.Głowęmiał
odchyloną,azrozchylonychniecowargciekłamuślina.
Niebyłozatemnajmniejszychwątpliwości–śpijak
dziecko!Carlspoliczkowałgo.Raz,drugi,trzeci.
WkońcuArtursięocknął.
Popatrzyłnanichzagubionym,nierozumiejącym
wzrokiem.Zupełniestraciłpoczucieczasu.Miał