Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
No…maszyndronówrobotniczych
Przezktóreniemapracydlaludzi.Tak,apozatym
takżedronów…nojakich?No?WgłosieCarladrwina
zaczęłasięprzeradzaćwcorazwiększąirytację.
No…tychdrugichtakże…nowiecie…
Wiemy,wiemy.Tych,którezabijająnaszych
towarzyszy,tych,któretłumiąwszelkiopóriścigają
bojownikówowolność.Tworzyszbrońdlanaszych
oprawców.Wiesz,cotooznacza?
Arturwiedziałtodoskonale.Wiedziałjużtakże,zkim
madoczynienia:trafiłnabuntowników.Słyszałonich
nieraz,lecznigdynieprzypuszczał,żenaprawdę
tacy,którzychcielibywalczyćztym,zczymwygrać
sięprzecieżnieda!Niemiałzielonegopojęcia,wjaki
sposóbmożnawogólezaczynaćwalkęzrządem.
Wszechobecnym,wszechwiedzącymiwszechmocnym
rządemcentralnym,któregoprzedstawicieleodlat
wykonująwolępotężnejobcejrasyiwtensposób
trzymająświatwgarści,nawetsięjużztymniekryjąc.
Jakimiludźmisąci,którzyprzeciwstawiająsiętak
potężnej,absolutniebezkompromisowej,brutalnej
władzy?Kimtaknaprawdęciuznani
zakryminalistów,umieszczeniwtrzeciejnajniższej
kategorii?
Widząccorazgroźniejszywyraztwarzyswojego
rozmówcy,Arturczuł,żemusijaknajszybciej
odpowiedzieć,bycsięobronić.Wichoczach
zpewnościąbyłwrogiem.
Nierobiętegochętnieizwłasnejwolizaczął
ostrożnie.Poprostutakamisiętrafiłaofertapracy.
Przytakimwielkimodsetkubezrobociakażdyradzi