Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żenicmuniejest”.
Ijeszczezrzędzi,tenmójzesłanyprzezOpatrznośćanioł,żepan
Filipskąpy(czylija),jakcomadobrego,tochowaprzedludźmi,
nigdynikogoniepoczęstuje,onasamasłużymizprzywiązania,bojak
tuterazobowiązekzmieniać,cojabezniejzrobię,takinieporadny.
Więctotakijestem?Cóż,możejestwtymjakaśracja,alejeślijest,
totrudno,jużsięniezmienię,zapóźno.Toboli,żeTeosiawidzimnie
takim,alejużjejnieodprawię,tegoteżniezmienię,jestemodniej
całkowicieuzależniony(chociażstarszaodemnie),znoszęjej
zrzędzenie,bożyczliwe,macierzyńskie,wzdychanadmoją
ślamazarnością,jakmatkawzdychanadsynkiemnieudany,ale
gokocha.Dzisiajjednaknicsięniezgadzałozeschematemmyślowym
Teofili:czułemsięrzeczywiściefatalnie,alepostanowiłemtoukryć.
Próbowałemodgadnąć,ktodzwoni.Możeprofesorznowymi
zaleceniami?(Czasemmisięwydawało,żewypróbowujenamnie
swojecoryzykowniejszekoncepcje).JakośniepomyślałemoStachu
miałbyćprzecieżwWenecji,nakongresiesezjemistów.Aletobył
on.
Rozmowakontrolowana…rozmowakontrolowana…
usłyszałem,apotemznajomymęskigłos,trochęmożebardziej
chropowatyiniższyniżzwykle,jakbyzduszony.Filipie,toja…
ZWenecji?
ZWarszawy.
Aha,witajwojczyźniemówię.Iprzypominam:Rozmowa
kontrolowana.
Filipie,jestniedobrze.
Skądtoczarnowidztwo?
Zostawiłalist,żemainnego.
Przyjedźpowiedziałem.
Nigdyuniegoniebyłem,alewiedziałem,żemieszkanaszóstym