Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
MartynaGoszczyckaRW2010Odrodzenie
mógłpozwalaćsobienacośtakżałośniesłabegojakpłacz.Jednakbyłtylko
dzieckiem,osaczonymprzezwłasnemyśli,zagubionymwśródlabiryntuwłasnych
emocjiidręczącychgokoszmarów.
Tojużdrugidziwacznysen,niepokojącopodobnydopierwszego.Araczejnie
tylepodobny,costanowiącydalszyciąg...Tensampokój,leczpokazanyzinnej
perspektywy.Tosamopomieszczenie,leczukazanepoupływiepewnegoczasu.
Kilkuświec,dni,możelat...TegoHaruniewiedział,choćbardzochciałbysię
dowiedzieć.Itego,czemuwogóleprzyśniłomusięcośtakiego?Skądsięwzięła
wjegogłowietawizja?Powrócijeszcze?
Odziwo,pragnął,żebypowróciła.
Boobrazyzesnutrwożyłygoiprzyciągałyzarazem,odpychałyinęciły,
zupełniejaktamtabiałowłosakobieta.Przywódczyni.Jakśnieżnoskóra,która...
Właśnie!Towidziałwswoimśnie!Niemiałcodotegowątpliwości!Tylkoona
mogłamiećtakmlecznąceręitakkrwisteoczy.Tylkoonamogłabyćtak
przerażającopiękna.Leczczemupojawiłasięwjegośnie,nadodatekwciele
dziewczynki?
Niepotrafiłtegopojąć,alełapałsięnachełpliwymprzeświadczeniu,żetensen
byłprzeznaczonytylkodlaniego,łączyłsięznimnierozerwalnie,tworzącwięzy
uczucia,któregoniepotrafiłnazwaćsłowami.Niepowiniendopuszczaćdosiebietak
absurdalnychibutnychmyśli,ale...nieumiałsięichpozbyć.Całajegogłowa,dusza,
całejegoobolałeciałopulsowałypewnością,żemiędzynimabiałowłosąistnieje
jakaświęź.
Mijałaświecazaświecą,adopokojuHaruniktnieprzychodził.Chłopiec
bezczynnieleżałnałóżku,gapiącsięnapustą,popękanąścianę.Razporazzerkałna
bukłakzwodą,schowanywrogupomieszczenia.Takbardzochciałbywypićwodę
jednymhaustem,całąnaraz.Alewiedział,żemusioszczędzać,boniemiałpojęcia,
34