Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wformalnymstroju,jednymzwielu,jakienacodzieńzakładałam
dopracy,ajakichwistocieniebrakowałowmojejszafie.
PostanowiłamczymśzaskoczyćMatiego.Tomiłychłopak.Pozatym
zasłużył,bychociażsobietrochępopatrzeć.Niezamierzałambowiem
jużnapierwszejrandceiśćznimdołóżka.Możenadrugiej?Oile
wogóledotakiejdojdzie.Niebyłamtakzdesperowana.Zresztą
odczegomiałamniezawodnegoprzyjaciela?Anawetkilku…
Spojrzałamnakartonzzabawkami,którydlawygodytrzymałam
obokłóżka.Niechowałamgodoszafy.Lubiłammieć„przyjaciół”pod
ręką,zwłaszczakiedybudziłamsięwśrodkunocyzwielkąochotą
nabzykanko.Zaoszczędzałomitokłopotuiczasu.Pozatym
mieszkałamsamaimogłamsobienatopozwolić.Niktdomnienie
zaglądał,anawetjeśli,tozpewnościąniedosypialni.
Pogładziłamdłoniąulubionywibratorwkolorzegłębokiej
czerwieni,zezłoceniemunasady,uśmiechnęłamsiędowłasnych
myśli,apotemruszyłamdołazienki.
Zrzuciłampiżamęfakt,dochodziłopołudnie,alebyłasobota,
wdodatkumojapierwszawolnaodbardzodawna,ajanie
spodziewałamsiężadnychodwiedziniweszłampodprysznic.
Odkręciłamkurekzwodąiwyregulowałamtemperaturę.Byłśrodek
lata,anadworzeupał,więcpotrzebowałamorzeźwienia.Zresztą
chłodnawodabyładobranawszystko,zwłaszczanamojemyśli,które
dziśbyływyjątkowogorące.
Cholera!przeklęłam,corazbardziejsfrustrowana.Naprawdę
potrzebowałamostregoruchanka.
Zakręciłamkran,chwyciłamręcznikiwyszłamzkabiny.Wytarłam
całeciałoiwłosy.Trochęmizajęłoichosuszanie,bobyłydługie
iniesforne.Następniesięgnęłamposuszarkę.Naogółczekałam,
samewyschną,oszczędzającimniszczycielskiejmocywszelkich
urządzeńsłużącychdomodelowania,aledziśpostanowiłamzrobić
wyjątek.Przedrandkąmiałamjeszczekilkasprawdoogarnięcia.