Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–
Kolekcjastraconychchwil
!–wykrzyknęła
zezdumieniem.
Matkakiwnęłagłową.
–Babcialubiłatępłytę.Pamiętasztenszlagier?
–„Mknąchwilezapomniane,stracone,niekochane,aja
wciążczekamciebie”–zanuciłaRóżamimowolnie.Ile
razysłyszałaubabcitępiosenkę,tępłytę?Nirska
wykonywałająwysokimnosowymgłosem,aRóża
uwielbiałatobrzmienie.Jakzestaregokabaretuwłaśnie,
gdzieśpiewasięsmutneballadyoniespełnionejmiłości.
–Otomichodziło!–ucieszyłasięmatka.–Awięc
pamiętasz?
–Oczywiście,poprostuniemiałampojęcia,
żetapiosenkarkatosiostrababci.Naprawdęnie
mówiłyściemiowielurzeczach–dodałazpretensją.
Potemprzypomniałasobiegramofonowączarnąpłytę,
pełnąszmerówiszumówwynikającychzczęstego
odtwarzania,igłęprzeskakującąnawyżłobionych
rowkach,ipoczułacharakterystycznądlatychpopołudni
melancholię.BabciaGinałatwosięwzruszałaisiedziała
wciszy,wpatrującsięwwirującykrążek,aczasemwjej
oczachpojawiałysięłzy.WtedyRóżamyślała,żemoże
straciłakiedyś,dawnotemu,ukochanego,aleteraz
sądziła,żemogłochodzićosiostrę.
Odetchnęłagłębokoiponownieuruchomiłasilnik.Kiedy
wyjechałanadrogę,matkachwilępodziwiała
przesuwającysięzaoknemkrajobraz.
–Musisztamjaknajprędzejpojechać.DoŁabonarówki.
Botamsiętowszystkozaczęło–powiedziała,rzucając
córcespojrzeniespodoka.