Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Różaprzeniosławzroknazdobionedrzwioranżerii.
Ostałysięjakochybajedenzniewieluoryginalnych
elementówwystroju,pewniedlatego,żeprzezswój
nietypowywymiarniepasowałygdzieindziej.
Mogęzajrzećdośrodka?spytała,boczuła
niewyjaśnionąpotrzebęprzekroczeniaproguszklarni.
Urszulaprzyzwalającokiwnęłagłową.
Niematamnicciekawegoiproszęzachować
ostrożność,bowszystkosięsypie.Aleskoromapani
ochotę,niebędęwzbraniać.
Różaweszłairozejrzałasiępomrocznymwnętrzu.Było
tutrochęstraszniewpółmrokurysowałysięjakieś
kształty,prawdopodobniepozostałościpoowych
niechcianychsprzętach.Światłowpadałoprzeznieliczne
odkryteoknaorazdziurawydach.Wjegopromieniach
wirowałydrobinkikurzujakmikroskopijnyśnieg.Kobieta
odważyłasięzapuścićwgłąbpomieszczeniaizobaczyła
pozostałościoranżerii.Obramowanekamieniemrabaty,
wktórychkiedyśrosłypodziwianeprzezgościprababki
rośliny.Wkąciestraszyłkikutuschniętejpalmy,nadając
całościprzygnębiającywyraz.Możetowłaśniewtym
miejscuMatyldaKorsakowskaczarowałaswoich
wielbicieli,owychpisarzy,poetów,malarzy?MożeTytusa
Wilskiego?
Tonazwiskopojawiłosięnagleizupełnie
niespodziewanie,Różazdumiałasię,żeprzyszłojej
namyśl.CzyTytusbyłwielbicielemjejprababki?
Zpewnościątak,boktóżnieuległjejwdziękom?Miała
świadomośćswejurodyilubiłasiępodobać.
Prawnuczkabaronównyponownierozejrzałasięwokół
siebie.Tomiejsce,mimoobecnietaknędzneigodne
pożałowania,przyciągałozmagnetycznąsiłą.Była
wnimniezwykłamoc,emanowałoenergią,kryłowsobie
jakąśtajemnicę,którąchciałobysięzgłębić…
Otrząsnęłasięztegowrażenia,zwłaszcza