Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
WsobotępanTimsonczułsięjeszczebardziej
samotnyniżzwykle,więcgniótłkwiatkimiędzypalcami
iobmyślałnoweznaki,któreodstraszałybyjeszcze
skuteczniejniżdotychczasowe.Nieopodalleżaławtrawie
ibiałejkoniczynie,wyglądającanazadowoloną,czerwona
krowa,wpatrującasięspokojniewpanaTimsona.Leżała
tużpodlasemtaknieruchomo,żemogłarówniedobrze
uchodzićzajednąztychtekturowychkrów
przypatrującychsięłagodniezBożonarodzeniowego
żłóbka.
IdiotkastwierdziłpanTimsonpatrzącnanią.
Idiotka.
Wodpowiedzinaniczymniesprowokowanąobrazę,
krowawpatrywałasięwpanaTimsonajeszczespokojniej,
ciąglenieruchoma.PanTimsonudałsiędoszopy
iprzygotowałnowyznak:„Uwaga!Wściekłybyk!”.
AgatkaiJulka,trochęniepewne,stałyprzedfurtkąpana
Timsona.Niemożnazaprzeczyć,żewswychodświętnych
niedzielnychstrojachczułysięniecomniejodważne.
Akiedyodkryły,żecenąprzejściaprzezterenfarmera
będzieprześladowanie,całkiemstraciłyzapał.Nawprost
nichwidniałnapis:„Nieproszenigościebędą
prześladowani”.Aprzynajmniejtakimsięwydawało
literybyłyjużlekkoniewyraźnenaskutekupływuczasu
idziałaniapogody.Agatkawpatrywałasięwnie
zprzerażeniemwoczach.