Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
niebezpieczniedopoparciapartiirządzącej.Zabiegzdo-
drukowaniempieniędzybotymtaknaprawdębyłosku-
pienieobligacjiprzezNBPuratowałPlatformęWszyst-
kichObywateliidałjejkolejneczterylatarządów.
Tak,książębeknął,używająculubionegotytułu
Kantowicza.Zaprosiłemcięnaskromnąkolacyjkę,
żebyporozmawiaćospłaciedługu.
Zamieniamsięwsłuch,mójprzyjacieluszefNBP
włożyłdoustpierwszykęs,popijającgowódką.
Jeskezacząłmówić,opowiadałpowoli,zeszczegó-
łami,robiącczęsteprzerwynajedzenieipicie.Kiedy
skończył,Kantowiczprzezdłuższąchwilęniemógłzna-
leźćjęzykawgębie.
Jacię,kurwa,pierdolę!poruszałustamijakryba
wyjętazwody,łapczywiewciągającpowietrze.
Wyluzuj,bodostanieszhiperwentylacjizarechotał
Jeske.
Tasuma...wypuściłpowietrzezsykiem.Wała
zemnierobisz?...spojrzałpodejrzliwie.
Nie.
Naprawdęmówimyotakichpieniądzach?Kanto-
wiczwciążniedowierzał.
Robiwrażenie,co?ministerkoniuszkiemjęzyka
oblizałdolnąwargę.
Macierozmach,skurwysyny!westchnął.Polej
podsunąłkieliszek.
Jeskewielkopańskimgestemnalałwódki,alkohol
znalazłsięnaobrusie.
Kantowiczgwałtowniewychyliłkieliszek,wwyniku
czegokroplepociekłymupobrodzie.Niewycierając
ich,podstawiłnaczynierazjeszcze.
19