Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
NOCDRUGA
–Noidoczekaliśmysię–powiedziałaześmiechem,ściskając
miręce.
–Jestemtujużoddwóchgodzin;paniniewie,cosięzemną
działoprzezcałydzień.
–Wiem,wiem…Aledorzeczy.Wiepan,pocoprzyszłam?Nie
potoprzecież,żebygadaćgłupstwajakwczoraj.Otco:musimy
naprzyszłośćpostępowaćrozsądniej.Długomyślałamwczorajotym
wszystkim.
–Alepodjakimwzględemmamypostępowaćrozsądniej?
Codomnie,tojestemgotów;ale,doprawdy,nigdywżyciunie
zdarzałomisięnicrozsądniejszegoniżteraz.
–Doprawdy?Popierwsze,proszę,żebypannieściskałtakmocno
moichrąk;podrugie,oświadczampanu,żedługodziśonim
myślałam.
–Noiczymsiętoskończyło?
–Czymsięskończyło?Skończyłosiętym,żetrzebawszystko
zacząćodnowa,boostateczniedoszłamdzisiajdoprzekonania,
żejapanawcalejeszczenieznam,żewczorajpostąpiłamjakdziecko,
jakmaładziewczynkai,naturalnie,wychodzinato,żewszystkiemu
winnomojedobreserce.Iżebynaprawićbłąd,postanowiłam
dowiedziećsięwszystkiegoopanu,itomożliwiejaknajdokładniej.
Aleponieważniemamkogozapytaćopana,więcpowinienmipan
samwszystkoosobiepowiedzieć,wszystkobezwyjątku.No,jakipan
jest?Prędzej,niechpanzaczyna,niechpanopowiadaswojąhistorię.
–Historię!–zawołałemzprzestrachem–historię!Alektóżpani
powiedział,żejamamjakąśhistorię?Niemamżadnejhistorii…
–Jakżewięcpanżył,jeżeliniemahistorii?–przerwałami,