Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
poruszającustami,jakbycośżuł,troskliwiezłożyłischowałdoswego
worka.Sprzedałtakżezegarizamieszkałkątem.
Wkąciezaparawanemsypiał,jadałziemniaki,zmniejszając
codzieńichilość,drżałzestrachu,niepłaciłzakomorneinie
zapłaciwszy,przenosiłsiędoinnegokąta,abypóźniejitamnie
zapłacić.IleżtorazynapewnoubogaNiemka,jegogospodyni,
wpapilotachibrudna,błagałago,żebyjejoddałchociażgrosz
zeswegodługu.Ontylkostękałikwękał,zalecałjejpobożność,
cierpliwośćimiłosierdzieiprzeżegnawszysobieusta,zasypiał
ztrwogąidrżeniem,czyabyktośsięniedowieojegotajemnicy,czy
gospodynijejniezwęszyła.
ApocochodziłdoszpitalaMaksymilianowskiego?Dlaczegosię
leczył?Nacomubyłopotrzebneżycie?Czyprzeczuwał,żecałejego
półmilionawpłynienaprzechowaniedodepartamentufilantropii?
Chcieliotworzyćjegociało,upewnićsię,żeniebyłwariatem.
Wydajemisię,żesekcjaniewyjaśniategorodzajutajemnic.Zresztą,
jakizniegobyłwariat?
WszedłemdoHaliTargowej.Podarkadamiroiłosięodludzi,
trudnosiębyłoprzecisnąćprzeztłum.Wszyscykupowali,robilizapasy
naświęta.Podarkadamisprzedawanogłówniezabawkiiubrane
choinkiwszelkiegogatunku,ubogieibogate.Przedstosemzabawek
stałagrubapaniusiazlornetkąizlokajemwjakiejśniemożliwej
liberii.Damietejtowarzyszyłmłodyczłowiekozadartymnosie,
niezwyklewyświechtany.Paniszczebiotałaiwybierałazabawki;
szczególniespodobałasięjejfigurkawgranatowymmundurze
iczerwonychspodniach.
C’estunZouave,c’estunZouavepiszczaładamavoyez,
Victor,c’estunZouave,carenfinila…enfinc’estrouge,c’estrouge.
Ipanizzachwytemkupiłażuawa.
Nieopodal,przedinnymstosemzabawek,wśródtłumukupujących