Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
morderców.Tenetapśledztwazostałzakończony.Podejrzanymiał
obrońcęfakt,żewosobieBłażeja,cobyłocholernymabsurdem,ale
niemiałanatowpływu.Niełączyłaichjużżadnarelacja,wkońcu
znimzerwała.
Cichewestchnienieopuściłojejusta,kiedymyślipowędrowały
doDamiana,przywołującwspomnieniaichwspólnejnocy.Pojejciele
przeszedłdreszcz.„RzućwszystkoijedźwBieszczady”,mawiają
ludzie,jednakonamusiałaobraćinnykierunek.Tymrazemnie
potrafiłaznaleźćukojeniawbukowymbieszczadzkimlesie.
Potrzebowałazłapaćdystans,przemyślećwydarzeniaminionych
miesięcy.Wciążnierozumiała,jakwpółrokujejżyciemogłosiętak
bardzozmienić,awszystkozasprawąDamianaAntosa.Paradoksalnie
towłaśnieontchnąłwniąnowąenergię.Dlaczegowięcuciekła?
Gdysłońceschowałosięzaliniąhoryzontu,dopiławino,wróciła
dowynajętegoapartamentuipodłączyłatelefondoładowarki.Jutro.
Jutroodpiszenawiadomości,jutrooddzwoni.Czywiedziała,
copocząćzDamianem?Niemiałazielonegopojęcia.Bałasięswoich
uczućdoniego.Wciążpamiętała,jakwtedyzniknąłwKrakowiebez
słowa.Jejsercemtargałyobawy,żekolejnymrazemnieudajejsię
goznaleźć.Niebyłanatogotowa.Niechciałatracićkogośbliskiego,
aonbyłjejbliskiitonajbardziejprzerażało.
Położyłasięnałóżkuidotknęłapalcemust,wspominającjego
pocałunekjakzakochananastolatka.Ztymwspomnieniempod
powiekamizasnęła.
***
NajpiękniejszezachodysłońcawidaćzBukowegoBerda,przynajmniej
Magdatakuważała.Krótkiodcineklasu,apotemdługispacergranią
sprawiały,żebyłtojejulubionyszlakwBieszczadach.Nicdziwnego,