Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żedzisiajjejsięprzyśnił.Latemgóryprzyciągająwieluturystów
tychzaprawionychwgórskichwędrówkach,alerównieżamatorów.
Jaskólskanajmniejlubiłatenokres,zatokochałajesień.Gdymiękkie
światłoprzygasającegoniebaotulałozżółknięteliście,zdawałysięone
mienićzłotem.Wieleosóbkochawschodysłońca,onadziękowała
zachodomzaprzeżyciekolejnegodnia.Iweśniewpatrywałasię
właśniewjedenztakichzachodów,gdywpasieoplotłyczyjeśręce.
Niemusiałasięobracać,bywiedzieć,ktozaniąstoi.Znałatendotyk,
tedłonie,umięśnionebarki.Mężczyznaoparłpodbródeknajej
ramieniu.Pragnęła,bycośpowiedział,uwielbiałajegoniskigłos.
Jednakonmilczał.Słońcezniknęłojużzagórami,gdyzjegogardła
wydobyłsięledwosłyszalnyszept:
Wróć…
Magdawyrwałasięzesnu.Delikatnypowiewwiatruszarpnął
firanką.Wiedziała,żetotylkourojenie,mara,ajednakczuła,żemusi
odpowiedziećnawołanie.
Wyskoczyłazłóżkaizaczęłasiępakować.Byłagotowawrócić.
***
Rankiembyłajużwpołowiedrogidodomu.NieodpisałaDamianowi.
Wyobraziłasobie,jakstajewprogudomuTolka,aonaszerokosię
uśmiecha.Miałanadzieję,żetakwłaśniebędzie.
OkejGoogle!zawołaładoasystentaGoogle,któregoniedawno
odkryłapośródaplikacji.Bawiłorozmawianieztelefonem,który
odpowiadałnaprawiekażdejejpytanie.Prawie,booczywiścienie
wiedział,copowinnazrobićzAntosem.ZadzwońdoGatta
poleciła.
„DzwoniędoGatta”,odparłautomat.
Żyjesz!