Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zAgatąspuściligłowy.
WszystkowporządkuodparławymijającoAgata.
Todobrze.Jaksięczujesz,synu?TolekklepnąłDamiana
wramię.
Żyję.Tylkotychdwojechcemniezaciągnąćnakrawędź
przepaści,żebympooglądałtrupa.
Matko!Jakiegotrupa?!Ktojeszcze?zdumiałsięTolek.
ZginęłaKarolinaSkoczylas.Agataniezamierzałarobićztego
tajemnicy.Wiedziała,żenazajutrzmediaitakzacznąhuczeć.Przez
całewczorajszepopołudniepismakizasypywałypytaniami,telefon
dosłowniesięurywał.
Aktoto?Bochybanieznam.
DziennikarkazleskiejgazetyodparłaAgata,poczym
opowiedziałaTolkowitosamo,coprzedchwiląDamianowi.
Staruszekzłapałsięzagłowę.
Niedowiary…szepnął,zalewająckawędrżącymirękami.
Ajednak.Toco,Atos,pomożesznam?zagadnęłaGatta.
Wyglądanato,żeitakniemamniclepszegodoroboty.
Damianziewnąłprzeciągle.Przebioręsięimożemyjechać.
Taknaprawdępotrzebowałsnu,aniewycieczekpolesie.
PotrzebowałteżMagdy.Alenajwyraźniejżyciezagrałomunanosie.
Kiedyznikałwpokoju,słyszał,jakTolekprzekonujeRafała,
byprzyjąłAntosadopolicji.
Alejamumówiłem!Onniechce!powiedziałRafałgłośniej,
niżpowinien.
Słyszę!zawołałAntoszsypialni.
Chwyciłzatelefoniznadziejąspojrzałnawyświetlacz.