Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
CzłowiekŚnieguniewiadomo,czy
prawdziwy,majaczącygdzieśnaobrzeżachśnieżycy,
małpokształtnyczłowiekalboczłekokształtnamałpa,
tajemniczy,nieuchwytny,znanyjedyniezplotek
iodbitychprzodemdotyłuśladówstóp.Podobnogórskie
plemionatropiłygoizabijały,gdytylkonadarzyłasię
takaokazja.Krążyłyplotki,żepougotowaniu
iupieczeniupodawanogonawystawnychucztach;było
totymbardziejpodniecające,jakprzypuszczaYeti,
żeba​lan​so​wałonakra​wę​dzika​ni​ba​li​zmu.
Dlaswoichobecnychcelówskróciłimię.Terazjest
tylkoYeti.ZatrzymałCzłowiekaŚniegudlasiebie,swoją
wła​snąta​jemnąwło​sien​nicę.
Pochwilowymwahaniudziecikucająwpółkolu,
dziewczętaichłopcyrazem.Kilkoromłodszychbrzdąców
nadalprzeżuwaśniadanie,zielonysokspływa
impobrodach.Tookropne,jakniechlujnistająsię
wszyscy,gdybrakujeluster.Mimototedzieci
niezwykleatrakcyjne,każdenagie,każdedoskonałe,
każdeoinnymkolorzeskóryczekoladowym,różowym,
beżowym,maślanym,kremowym,miodowymikażde
zzie​lo​nymioczyma.Es​te​tykaDer​ka​cza.
WpatrująsiępytającowYeti.Pewniemająnadzieję,
żedonichprzemówi,aledzisiajniejestwnastroju.
Wnajlepszymwypadkupozwoliimzbliskaobejrzeć
swojeokularyalbobłyszczącyzepsutyzegarek,albo
czapkębaseballową.Podobaimsięczapka,lecznie
rozumiejąjejprzeznaczeniazdejmowanewłosy
toprzecieżniewłosyajeszczeniewymyśliłstosownej
opo​wiastki.
Przezchwilęmilczą,gapiąsię,zastanawiają.Wkońcu
naj​star​szeza​czyna.
OYeti,powiedznam,cozamechrośnienatwojej
twa​rzy?