Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
uścisku.–Tęsknięzanimi–wycedziłaprzezłzy.
–Wiem,kochanie,wiem.–Przytuliłajądosiebie
jeszczebardziej.–Gdysiękogośtraci,taosobajużnigdy
niezniknieznaszychwspomnień.Jużnazawsze
pozostaniebólwsercu.Ważne,abyniedaćsię
przygnieśćsmutkowiipielęgnowaćwyłączniedobre
wspomnienia.
–Niewiem,czypotrafię.Czujęwsobietylkosmutek
iniejestemwstaniepogodzićsięztym,żejużichznami
niema,żetatanierzucijakimścytatemzksiążki,
amamaniezrobiwięcejtejziołowejherbatki.
Tosiawreszcieprzestałapłakać,przetarłapodkrążone
ipoczerwieniałeoczyrękawemodbluzyiwestchnęła
głośno.Elausiadłanamomentprzyniejiwzięła
jązarękę.
–Trudnojestsiępożegnaćzbliskimi.Zawszetakjest,
aleczęściąnaszegożyciajestuczeniesięodpuszczania.
–Chciałabym,abyzostałotak,jakbyło,alewiem,jaka
jestmojasiostra.Magdanieodpuści.
–Poradzimysobie.Nieztakimikłopotamiradzilisobie
twoirodzice.–Mrugnęłaiuśmiechnęłasięwkierunku
Tosi.
Chciałazawszelkącenępodnieśćjąnaduchu,choć
samawiedziała,wjakbeznadziejnejsytuacjisięznajdują.
Magdabędziechciałaotrzymaćjaknajszybciejswoją
częśćmajątkuporodzicach.Niecofniesięprzedniczym,
abyuzyskaćpieniądze.Nanicsentymentyaniprośby,
więcsprzedażOsadywłaściwiebyłajużprzesądzona.
ZachódsłońcaTosiapostanowiłaobejrzećzławeczki,
naktórejzwykłasiedziećztatą,rozmawiającotrudnych
sprawach.Zawszemogłananiegoliczyć,zwierzyćsię
muiotrzymaćwsparcie.Tymrazemnapytania,które