Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Dobra,zostań,jakchcesz.
Steveoddaliłsię,kołyszącsięwrytmmuzyki,zresztą
jakojedynywtejsali,jakuświadomiłsobieChris.
Naprawdęlubiłtowswoimprzyjacielu.
Charakteryzowałagozaraźliwapewnośćsiebie,która
niebyłaonieśmielająca,niebudziłateżżartówanikpin.
Patrząc,jakStevetanecznymkrokiemzbliżasię
dopięknejnieznajomej,Chriszzażenowaniemopróżnił
szklankę.Byłfacetem,którymusiwypićdodna,żeby
nabraćodwagiprzedrozmowązkobietą.
Odwróciłsięwstronębaruigestempoprosił
barmanaokolejnedwapiwa.Uszygopiekły,serce
przyśpieszyłonamyślotym,codziejesię–albonie
dzieje–zajegoplecami.Spodziewałsię,żezabiegi,
któreSteveczyniłwjegoimieniu,zostanąodrzucone,
izachwilęzobaczywracającegoprzyjaciela,który
wzruszyramionami,jakbymówił:„Cóż,trudno”
–ipokażemuzakłopotanyuśmiech.
Zapłaciwszyzapiwo,Chriswypiłłyk,apotem
odetchnąłgłębokoiznówodwróciłsiętwarządosali.
Zobaczył,żeStevewtymwłaśniemomenciemało
subtelniewskazujenaniegopalcemidajeznak,
bydoniegopodszedł.Pięknakobietapatrzyła
naChrisa,adokładniepatrzyłamuwoczy.Chrisnie
miałwyboru.Musiałdonichpodejśćisięprzedstawić.
Ruszyłprzeztłum,starającsięnieprzeszkadzać
pogrążonymwrozmowiegrupkomgości,któremusiał
minąć.Naprzemianprzeklinałprzyjacielaidziękował
muwduchu.Napowitaniezwahaniemwyciągnąłrękę.
Nieznajomapostanowiłacmoknąćgowpoliczek,lecz
nietrafiłaijejcałuswylądowałbliskojegoucha,przez