Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ2
Przyjemniebyłozałożyćeleganckąsukienkę.Niebyła
nowa,Patrycjakupiłajużdwalatatemu,nigdyjednak
jejnieużywała.Niemiałazbytwieluokazjidowyjść,
dlategocieszyłamożliwośćwystrojeniasię,choćIwona
podkreślała,żeimprezabędziekameralnaibardziej
naluzie.Aleczterdziestkatoczterdziestka
usprawiedliwiałasięPatrycja,dobierającdosukienki
wy​twornekol​czykipo​trze​bujewy​jąt​ko​wejoprawy.
Pomyślała,żewłasnączterdziestkęktóraprzypadała
zadwaipółrokuurządzihuczną,wnagrodę
zateostatnielataimprezowejposuchy.Niebyła
wprawdzietypemimprezowiczki,alekiedyślubiławyjść
namiastozmężemiprzyjaciółmidorestauracji,teatru
czynakoncert.Odkądnaświeciepojawiłysiędzieci,
tedrobneprzyjemnościmusiałypoczekać.Rodzice
Patrycjiniezbytchętniewidzieliusiebiecałątrójkę
wnuków,bojakowciążpracującyteżchcieliwweekendy
odpocząć.RodziceGrzegorzanatomiastmieszkali
wPoznaniu,amamazajmowałasiędziećmijegobrata,
trudnowięcbyłopoprosićodoraźnąpomocwopiece
nadin​nymiwnu​kami.
Naszczęścieterazsięudało,byrodzicePatrycjiwzięli
dziecinanoc.Czterdziesteurodzinyprzyjaciółkiokazały
siędo​brympre​tek​stem.
WyglądaszpięknieszepnąłGrzegorz,gdysiadali
przysutoza​sta​wio​nymstole.
Przyjaciółkamimowcześniejszychzapewnień,
żeimprezabędzienaluzie,zadbałaoobsługęoraz
wyjątkoweurodzinoweprzystrojeniedomu.Jejsalon,
zazwyczajprzytulny,wktórymkrólowałperskidywan
orazmiękkakanapazwielomapuszystymipoduchami,
terazwyglądałniczymsaladyskotekowa.Meble
usunięto,anaśrodkustworzonoparkietdotańca.Pod