Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Prolog
Cowyturobicie?Nic?
Notouwijajciesięszybciej!
„456odzywekzarmii,oarmiiidlaarmii”
B
wrażenie,żepotwysycha,zanimwysiąknąwszy
yłotakgorąco,żenawetsięniepociłem.Miałem
zemniezdołasięskoncentrowaćwkroplęcieczy.
Pokrywałemsiętylkowarstewkąsuchejsoliikiedy
zaczynałamniepiecskóra,czylicopółtorejgodziny,
rzucałemwszystko,toznaczyleżeniepodwentylatorem,
iwaliłemsiędowanny.
Klimatyzacjadziałała,pewnie.Działałabardzodobrze
iwydajnie.Gdybymchciałpodnieśćtemperaturęwdomu
oczterystopnie,wykonałabytowniecałedwieminuty,
amożeijednabywystarczyła.Alekiedyusiłowałem
zejśćz28stopniCelsjuszadojakiejkolwiektemperatury
poniżej,sterownikdostawałczkawkiiskakał
dotrzydziestusiedmiu,poczymprzezniekończącesię
trzykwadransewracałdomagicznych,jużwtym
momencieupragnionychdwudziestuośmiu.Próbowałem
tegodwarazy,potempoddałemsię.
Niktnieprzyjedziepomóc.Sterownikiwcałymmieście
padałyjakpchłynapsie,którywszedłoświciedoizby
żołnierskiej.Sterownikipadaływpołowiekrajususza
trwałaodczterdziestudni,apokaliptycznychchyba,
ajakiśjajogłowyczyraczejjajomózgiokularnik,któremu
klimamusiałapaśćjeszczewcześniej,wpocieczoła
nomenomenwyliczył,żegdybycałyWielkiKanion
wypełniaławoda,tomusiałabypłynąć118dni,żeby
wyrównaćpowstaływtymrokudeficyt.Alenie
pamiętałemnajakiejpowierzchnicałychstanów,jego
stanuczyjegowanny…
Leżałemwswojej,wchłodnejwodzie,łapczywie