Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
KILKASŁÓWODAUTORKI
KilkalattemubyłamwsanatoriumwPołczynie-Zdroju
iczęstozkoleżankamichodziłyśmynagorącączekoladę
doinnegosanatoriumBorkowo.Wtympięknie
położonymbudynku,prawiewśrodkulasu,kiedyś
funkcjonowałośrodekLebensbornu.Wmieścieniktnie
chceotymrozmawiać,boniemasięczymchwalić,ale
pewnapaniopowiedziałamihistorięjejkrewnej,która
trafiładotegoośrodkajakomłodadziewczyna.Niewiem,
ilejestwtymprawdy,ailefikcji,aleuznałam,
żetahistoriazasługujenaopowiedzenie.
Zanimzabrałamsięzapisanietejpowieści,
przeczytałamdziesiątkiinnychksiążekreportażowych
oośrodkachLebensbornuiprzyznamsięszczerze,
żewieleinformacjimniedosłowniezaszokowało.Tojest
smutnaprawda,którejsięnienagłaśnia.Wieledzieci
odebranychbiologicznymrodzicomniechciałoopuszczać
przyjemnychniemieckichdomówiwyjeżdżać
donieznanejim„smutnejibiednej”wówczasPolski.
Wieledzieci,którewróciłydoswoichpolskichrodzin,nie