Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Niemartwsię,synio,zdążymy.Napewnobędziesz
natymzlocie.
Niewielemyśląc,chwyciłamzatelefoniwybrałam
numerprzyjaciółki.
Hej,Emi,czyPatrykpojechałjużzchłopcami
nazlot?
Zarazruszamywszyscyusłyszałamwsłuchawce
głosprzyjaciółki.
Jednakjedziecierazem?Słuchaj,naPolnejzdechło
miauto.Jestemnapoboczu.Niewiem,cosiędzieje.Nie
mamocy,paląsiękontrolki,dymispodmaski.
BędziemywcześniejiPatrykspojrzy,cosięstało.
Tak?Świetnie.
Poczekacienanas?
Zabardzoniemamywyboru,heh.Emiś,dziękuję.
Rozłączyłamsię.Franio,Wójcikipodjadązapół
godziny.WujekPatryk,jeślinienaprawiauta,tozabierze
ciebienazlot,amamazałatwilawetęidojedziedowas
później.
półgodziny?Maaammooozawył.Nie
zdążymy.
Zdążymy,poprostunalodyikawępójdziemy
poimprezie,anieprzednią,jakplanowaliśmy.
Maamiiiniecierpliwiłsięmójsyn.
Wschowkumaszciasteczka,pograjnakomórce
trochę,czasszybkozleci.Iniemartwsię,jeszczesię
nawetniezaczęło.Zdążymy.
Lepiejniemówmyotymtacie,boznowubędziesię