Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
NOTAODWYDAWCY
Czytaniedziennika,spisywanegobezjakiejkolwiekintencjijego
publikacji,awięctekstusekretnego,któregocelembyłajedynie
szczeradobólu,bezlitosnaautorefleksjawzaciszuwłasnejpsyche,jest
lekturąporażającą.Owawniczymniezapośredniczonabliskośćumysłu
autorapróbującegowswymtekściezgłębićsamegosiebiestawiajego
bezprawnegoczytelnikanatychmiastwobecumysłuwłasnego,
skontrastowanegoztymobcymżywiołemmyśleniazmagającegosię
zsamymsobąwparadoksalnejpróbiesamowyrażenia,któremiało
wszakpozostaćtajemnicą,awięctym,conigdyniepowinnobyć
wyrażone,aprzynajmniejwyrażonewobecinnego.Czyżpośród
owocówzakazanychjestowocsłodszyodtakiejlektury?Czyżistnieje
lekturabardziejinwazyjnaitransformująca?
Nicbardziejnieskłaniadoodpowiedzitwierdzącejnapowyższe
pytanianiżlekturaDziennikabardzosekretnegoProfesoraZenonaEli.
Zasprawąszczęśliwegozbieguokolicznościteksttentrafiłwmoje
ręce,byodpierwszychstronprzekonaćmnie,żeobcujęotozdziełem
geniusza.Zdawałemsobiesprawę,żemąlekturąwdzieramsię
bezprawnienaobszarzastrzeżonyizakazany,żewkraczam
dointymnejtwierdzywewnętrznejfilozofa,któramiałasięotworzyć
tylkoprzednimsamym,alekażdekolejnezdanieolśniewało,wręcz
oślepiałomnieiporażałotakdojmująco,żeniemogłempowstrzymać
sięprzeddalszymczytaniem.Imbardziejzagłębiałemsięwlekturze
tegodziennika,tymbardziejnarastałowemnieprzekonanie,żejego
autorpadłofiarąskandalicznychpomówień,bynierzec,został
oszkalowanywksiążcezatytułowanejPanProfesor.Odłożyłemzatem
ówdziennikizabrałemsięzalekturęPanaProfesora,bywyrobić
sobiezdaniewsprawie,wktórejteraz–mogępowiedziećtojuż
otwarcie–jestemstronąijesttostronawartości,uczciwości,prawdy
idobregosmaku.