Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wyrasta,alepodobamusięsłowo„stryjcio”,asamstryjcionieprotestuje.
Saetanuśmiechnąłsię.
Rozumiem.Notozmykaj,małaczarownico.Ipostarajsiępowstrzymaćich
obuodchodzeniapodrzewach,dobrze?
Spróbuję.
KiedySaetanzostałsamiszykowałsiędopołudniowegosnu,pozwolił
sobienawspomnieniechwili,kiedyJaenelleukazałamustronęnatury
Czarownicy,którejjakoojciecnigdyniedoświadczy.Przezmoment
zazdrościłsynowiżałował,żenigdyniebędziekochankiemzamiastojcem.