Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
poczynaniach,jakiezechceprzedsięwziąć.Hrabia
Hieronimpoczułsięjaksługadowynajęcia,atoprzecież
właśnied’Ornanonietakdawnotemuzapewniał
gooswojejprzyjaźni,bezgranicznymzaufaniuinamawiał
dozakupuarystokratycznegotytułu,bystałsięrówny
wszystkimtymŁączyńskimiWalewskim,zktórymi
wszedłwzwiązkiprzezswojemałżeństwo.Teraznasłał
naniegoszpiegainadodateknakazałtraktowaćjakąś
pannędotowarzystwajakudzielnąksiężnę.Pretensja
rosławŻarskimjakciastonachlebwdzieży.Bysięnieco
uspokoić,wyjrzałprzezoknosalonunapark.Delikatny
wiatrporuszałwiotkimigałęziamipłaczącychwierzb,
którerosłynadbrzegamidwóchokalającychpałac
stawów.Połączonebyłyprzesmykiem,nadktórym
wybudowanouroczykamiennymostek.PanHieronim
wswoimpracowitymżyciuniemiałzbytwieleczasu,
bytamtędyspacerować,aletenwidokzawszekoiłjego
nerwyidawałwytchnienieoczomzmęczonymzbyt
długimślęczeniemnadksięgamirachunkowymi.Teraz
toniepomogło.
Prosićnakazałsłużącemu,którystałwdrzwiach
salonu,wnieconiedbałejpozie.LokajFelicjanwzasadzie
ceniłswojegochlebodawcę,alepracowitytrybżyciajego
pananiewzbudzałwnimzbytwieleszacunku.Coinnego
naprzykładtakiświętejpamięciBenedykthrabia
Łączyński,bratsławnejMarii.Tentorękęmiałciężką!
Felicjanodczułtonierazistądwyrosłomumniemanie,
żejakhrabiaBenedyktwyrżnąłczłowiekawpysk,odrazu
nabierałosięszacunkudoniegoiprzekonania,żetopan
zpanów.OdŻarskiegoFelicjanjeszczenieoberwał.Nie,
żebymiałotopretensje,Bożebroń!Alejakoś
tozakłócałoporządekrzeczy.Zresztąodczasów