Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ1
Idziemynazakupy
Dzieńwsupermarkecie
Przeglądającostatniopółkiwmoimosiedlowymsupermarke-
cie,znalazłem85różnychrodzajówkrakersów.Czytającopisy
naopakowaniach,odkryłem,żeniektóreznichzawierająsód,
ainnenie.Niektórebyłybeztłuszczowe,ainnewręczprzeciw-
nie.Byływdużychiwmałychopakowaniach,wnormalnym
rozmiarzeorazwtakimnajedengryz.Byłytamtakiezwykłe
krakersyiegzotyczne,drogiezimportu.
Mójosiedlowysupermarketniejestjakimśszczególniewiel-
kimsklepem,aleitakobokkrakersówbyło285rodzajówcia-
stek.Samychpieguskóww21wersjach.Aciasteczekwkształcie
złotejrybki(niewiem,czyliczyćjejakociastka,czyjakokra-
kersy)możnabyłowybraćspośród20różnychodmian.
Wprzejściachstałysoki13napojówdlasportowców,65so-
kówwkartoniedladzieci,85sokówwróżnychwersjachoraz
75mrożonychherbatinapojówdladorosłych.Mogłemkupić
sobiesłodkienapojeherbaciane(słodzonecukremalbosłodzi-
kiem),cytrynoweluboinnychsmakach.