Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
osobyprywatne.Ichlistęmożnaznaleźćwnaszychmediach
społecznościowych.
–Zdajesię,żeniematamwszystkich…–Prowadzącapopatrzyła
namniedociekliwie.
–Naszerejestryfinansowesąjawne.Łatwosprawdzić,ktowpłaca
pieniądzeinacojeprzeznaczamy–odpowiedziałamstanowczo.
–Tolegalnadziałalność,zgodnazprzepisamiprawnymi,
oprzejrzystychzasadachistrukturze.
–Mimotoodpoczątkuistnieniafundacjimapanitajemniczego
wspólnika,októrympaniniewspominaiktóregoniesposóbznaleźć
wwaszychdokumentach–wypaliłaprowadząca,ajapoczułamsię
bardzonieswojo.Byłampewna,żetopytanienieznalazłosię
wscenariuszu.
–Wspólnika?–Udałamzdumienie.
–Ktośpanipomaga.Chcebyćpaniszczeraiotwarta,alenie
ujawniapanicałejprawdy.Aprzecieżtamogłabypanipomóciuciąć
wielespekulacjidotyczącychnielegalnejdziałalnościfundacji.
–Niewiem,oczympanimówi…–stwierdziłamzprzekonaniem.
Naekranieumieszczonymzakameramidostrzegłamswoje
przerażenie.Musiałamsięopanować.Emocjemogłymizaszkodzić.
Natychmiastprzybrałamkamiennywyraztwarzy.
–Zanonimowegoźródławiemy,żeodpoczątkuistnieniafundacji
najejfunkcjonowaniełożyktośinnyniżpanimąż.Wtyminteresienie
mapieniędzyrodzinyCandeloro.Zastanawiamsiętylko,dlaczego
wolałapanimilczećidawałasobąpomiataćosobomrozsiewającym
krzywdząceplotkiopanidziałalności,zamiaststłumićjewzarodku
iudowodnić,żepanifundacjaniemanicwspólnegozbrudnymi
interesamirodupanimęża.Broniłapanijegokrewnych,jednocześnie
okłamującopiniępubliczną,gdyżjedynymłącznikiemmiędzyfundacją
afamiliąCandelorojestpani.Szlachetnośćpozostałychczłonków