Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Bógjestmądrością
P
kompletnienierozumiała,codoniejmówię.Jastaram
atrzynamnieswoimiobłąkanymioczami,jakby
sięjejwytłumaczyć,cotonadzórkuratorasądowego,
cotoograniczeniewładzyrodzicielskiej,aonaciągle:
„Jezuswidzi”,„Jezussprawiedliwy”.Fanatyczka.Chora
fanatyczkazurojeniami,niezdiagnozowanąjeszcze
schizofreniąparanoidalną.
Jakprzekonaćkogoś,żepowiniensięleczyć?Jakzmusić
godoleczenia?
Całahistoriazaczęłasięstandardowo:szkoła
zawiadomiłasąd,żeIrenaniekontaktujesięzplacówką,
doktórejuczęszczajejpiętnastoletniacórka.Wykazano,
żematkaMartynykilkarazywidywanabyłapodszkołą,
gdziezaczepiałauczniów,prawiącmorałyoBogu,Jezusie
itympodobnehistorie.Dotegodoszłotakżezachowanie
Martynki,którazaczęławykazywaćniezdrowe
zainteresowaniepewnąsektą,którejnazwyniewyjawię,
byniezdradzaćmiejscawydarzeń.
WywiaduIrenywyglądałwtensposób:
–PaniIreno,jakiemapaniwykształcenie?
–JamamwykształceniedaneodBoga,Bógdajenam
rozum,Bógnamikieruje…
–Alejakąpaniszkołęskończyła,paniostatniaszkoła?
–Boskąszkołęskończyłam,liceumskończyłam,boBóg
takchciał…
–Mapaniśredniewykształcenie,tak?
–Mamśrednie,mam,aletoniejestźle,prawda?
Wmałymmieszkaniu,naniespełnatrzydziestupięciu
metrachkwadratowychrazemzIrenąijejcórkąmieszka
siedemkotówitrzypsy.Łażądosłowniewszędzie,
miaucząprzeraźliwieiszwendająsiępostołach,
meblach,niezważającnanicwokoło.Psy
sąspokojniejsze–toprzygarniętekundleśpiącenafotelu
itapczanie.