Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tegomiejsca.
Znówmiałamdziewiętnaścielat,pryszczeilękprzedtym,comiała
przynieśćprzyszłość.
Tymrazemjednakniewyjeżdżałam,awracałam.Przezmoment
zrobiłomisięniedobrzenawspomnieniebagażu,zktórymwtedy
porzucałamtozapomnianeprzezresztęświatamiasteczko.
Tutajżycietoczyłosięwłasnymrytmeminawłasnychzasadach.
Gdzieśtam,wzakamarkachduszymiałamjednaknadzieję,żetosię
zdążyłozmienićpodczasmojejnieobecności,aPełnikpognał
doprzodu,bywyjśćnaprzeciwosiągnięciomitechnologiom
dwudziestegopierwszegowieku.Jednakkiedyzobaczyłamstary,
przerdzewiałyjuższyldznapisem„RóżaKotlinyKłodzkiej”,spłynęła
namnieniezachwianapewność,żemojenadziejebyłyraczejpłonne.
Imdalejwjeżdżałamwmiasteczko,tymbardziejstawałosiętodla
mnieoczywiste.Tesamebudynki,tesamesklepy,tesamenazwiska
nawitrynach.
Możeprzyjazdtutajwcaleniebyłdobrympomysłem?Możetrzeba
byjeszczerzucićdziuręwcholeręizawrócićdoWarszawy?
CiotceEdnieprzecieżitakjużbyłowszystkojedno.
Cotomiejsceztobąrobinajlepszego?!skarciłamsięnagłos,
zaciskającpalcenakierownicyswojegoaudi.
Przestawiłampokrętło,achłódklimatyzacjimomentalnieowiał
mnieorzeźwiającąfalą.
Włączyłamradio.Jakiśrockowyhitzlatosiemdziesiątych.Lepiej.
Odetchnęłamkilkarazy,ajasnośćumysłuwróciła.
Niebyłamjużnastolatką.Wracałamztarczą,anienaniej.Nawet
nietyleniosłamtrofeum,cobyłamnimimogłamprzespacerowaćsię
popełnickimrynkuzpodniesionągłową.Właściwie,takwłaśnie
topowinnamzrobić.
„Wehikułczasu,tobyłbycud”,zagrałoradio.