Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
serc,identycznymidlakażdejsamotnejkobietyskłonnej
wysłuchaćwróżbityicośzatozapłacić.
Niedałzawygraną.Uparłsię,żemaspecjalnązniżkę
dladamyowłosachkoloruksiężycowegoświatła.
Odstawiłampiwoiuśmiechnęłamsię.Potakim
komplemencieniemogłamodmówić.
Zaprosiłam,byusiadł,aonodrazuwyjąłzzapazuchy
pudełkopobiszkoptach,napełniłjeczystympiaskiem
ipolecił,żebymnarysowałanapowierzchnilinie.
Wykonałampolecenie.Piasekłaskotałmniewopuszki
palców,alekierowałamnąciekawość,aniemagia.
Kiedyotrzepałamdłoń,przyjrzałsięuważnie
narysowanymprzezemnieesom-floresom.Chwilę
myślał,apotemzacząłrecytowaćpowoli,jakby
odmawiałdobrzewyuczonąmodlitwę:
Paniserceodśmiercimężacierpizsamotności.
Tuwestchnąłdlawiększegoefektu.Rozpaczliwie
pragniepanidotykumężczyzny,którybyzłagodziłból.
Skądwiedział,żejestemwdową?Czyjakimścudem
wyczytałwmoichoczach,żepragnę,bymęskipot
mieszałsięzmoim,atwardemięśnieprzyciskałysię
domiękkichpiersi?
Spojrzałnamnie,aleopuściłamwzrok.Niezrażony
moimmilczeniem,kontynuował:
Jestpaniwrażliwajakkwiatnapustyni,który
obracasiękusłońcuikąpiewjegopromieniach,ale
usychabezsłodkiegodeszczu,któryugasipragnienie.
Bezwątpieniatenopispasowałdoniejednejsamotnie
podróżującejkobiety.Powiedziałammuto.Pokręcił
głową,upierającsię,żetoniewszystko.Chwyciłmnie
zarękęizachęciłdoponownegonakreślenialinii