Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Przeciejenoztobątakotwarciemówię.
Toizemnązważajnasłowa!przykazałtwardo
Krzysztof.Nigdyniewiadomo,ktoicoposłyszeć
tumoże.Adyplomacjęzostawmnie.
Odstronyogrodudobiegłyichszczekaniepsaoraz
niewyraźnygłosksiążęcejmetresy.
Ijeszczejednododał.Jużemcikiedyśmówił,żebyś
TelniczankęnazywałpaniądeThelnicz.Jakwszyscy.Nie
Katěriną.Przytwojejgorącejgłowiejeszczesiękiedy
zapomnisziwtowarzystwiepalniesztakiegłupstwo.
Aksiążębrakuszacunkuwobecniejnikomuniedaruje.
Nawetmnie.Jednomunatymświeciedroższenadżycie:
rodzina.
PrzeciewiemmruknąłMikołaj.Żeteżwłaśnie
tymupodsunąłeś.Byłachoćładna?Botrudno
midoprawdypojąć,coksiążęzobaczyłwowej
mieszczce.
Krzysztofniechętnieskinąłgłową.
Niewmoimguście,leczurodziwa.Drobna,
filigranowa.Książętakielubi.Ichybawłożuniezgorsza
mruknąłzprzekąsem,nacoMikołajzareagowałnieco
lubieżnymuśmiechem.Animmyślał,żepoośmiulatach
nadalbędziejejwierny.Aonazuległejhardąsięstała.
TojużnieskromnahafciareczkaJejWysokościkrólowej
Elżbiety.
Prawda.Książęzbytniojejfolguje.Czasemtrudno
zachowaćspokój,widząc,jakonasięwynosinadinnych.
Służbępokątachrozstawia,odziewasięniczym
szlachciankaiudaje,żezherbowegorodupochodzi.Jak
książęmożenatozezwalać?
Krzysztofwzruszyłramionami.
Byłapierwszą,wktórejsięrozmiłował.Dała
mupotomstwo.Powiadająteż,żejejmatkazmorawskiej