Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zawczasunieodkryłnaszychplanów.
Dlaczego?
Bozabardzoszanujenajstarszegobrata.Międzynim
akrólemWładysławemwięźzbytbliska.
Todlanasźle?upewniłsięMikołaj,którego
wojskowysposóbmyśleniagubiłsięczasem
wzawiłościachpolityki.Przedchwiląmówiłeś
odwrotnie.
Iźle,idobrze.Książęjużdowiódł,żelojalniepoprze
decyzjewęgierskiegokróla.GdybyWładysławponownie
wysunąłswojąkandydaturę,niewiem,coZygmunt
byuczynił.Zgodawrodziniezawszestałauniegoponad
własnymikorzyściami.Naszagraotrondlaniego
niełatwa.Odlatstaramsięrozbudzićwnimambicje
wykraczającepozaśląskielenno.Ajeślitymrazemsię
uda…
WtedynajwyższeurzędyKoronyprzypadnąnam
inaszymprzyjaciołomdopowiedziałzadowolony
Mikołaj.Wreszciezrobimycośdobregodlatego
królestwa.
Tak,bracie.Musimybyćgotowi,myiJakub.Bonasz
Pawełzbytszczerynatakąpolitykę.Duchownaszata
trochęgoogranicza.
Cotrzebauczynić?
Terazdwierzeczy.Pierwszatogromadzeniefunduszy,
pocichuabezumiaru.Niechżyczliwinamludziewesprą
nas,ilemogą.GdyJagiełłowywnukzostaniewielkim
księciemlitewskim,tedukatybędąnambardzo
potrzebne.Niezdecydowanychpolskichsenatorównic
lepiejniżzłotonieprzekona,żeZygmuntpowinienzostać
wybranynawładcętakżewKoronie.
Apowtóre?
Powtóre…Podskarbizmrużyłzłośliwieoczy,patrząc