Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nagrodyniedostałaodczasu,gdyWielkaSowaporaz
pierwszypochwaliłazawzorowowypełnionezadanie.
Apotemczekałykolejnemiłedowodyuznania.
Pomogłamłodejwietnamskiejsprzedawczyni,którą
zwyzywałpodpityobdartuswroboczymkombinezonie.
Kristýnaznalazłasięwsklepieprzypadkiem,niebyła
wtedynasłużbie.Spoconytypekzacząłwrzeszczeć
nawystraszonąWietnamkę:
Jakto,kurwa,niemakrušovic?Litoveltosewdupę
wsadź,tyżółtamałpo!
Kristýnawkategorycznymtonieupomniałago,bynie
odnosiłsiętakdoekspedientki.Facetrzuciłwjejstronę
wyzwiskiemizacząłstrącaćtowarzpółki.Horová
zadzwoniłapokolegów,arównocześniechciałapokazać
gościowi,gdziejestjegomiejsce.Uwielbiałapatrzeć,jak
WielkaSowaziskrąekscytacjiwokurozprawiałasię
zpodobnymelementem.Niemyliłasię:koleśokazałsię
mocniejszywgębieniżwmięśniachiczterdzieścipięć
sekundpotym,jakokazałpracownicysklepuswoją
wyższośćetniczną,zrzucajączregałusześćopakowań
herbatników,anastępniewdeptującjepomęsku
wlinoleum,leżałnachodnikuprzedwejściemzręką
wykręconązaplecami.Ekspedientkastaławdrzwiach
iprzyglądałasięsceniejakotumaniona,akiedywkońcu
przyjechalimundurowiibezzbędnychceregieliwepchnęli
wandaladoauta,wykrztusiłazsiebiekilkarazy
„dżemkujem”,wymówionetaktwardo,jakbychciała
utworzyćczasownikodsłowa„dżem”.
Niespodziewaneodkryciesensuwłasnejpracy
wzwyczajnej,banalnejpomocysłabszymwynagrodziło