Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
możnabyłowkażdejchwiliopuścić,niemniejwciągu
kilkuostatnichlatnikttegoniezrobił,bojasnejaksłońce
było,żetylkoczłonkostwowklubieoznaczadostęp
dosystemuwzajemnychprzysług.Bruknerrozumiał
mechanizm,popełniłjednakkardynalnybłądwocenie
ludzkiejnatury.Nieprzewidziałbowiem,żektośzechce
uwolnićsięodtejzależności,więcej,zpremedytacją
muzaszkodzić,pototylko,byzachwiaćjegopozycją.
ŚwiatZbyňkaBruknera,zamkniętysystemdostępny
tylkodlaczłonkówpremium,zacząłsięrozpadać
niepozornie.Nawetsamiinicjatorzydrobnegospisku,
trochębuntownicy,atrochęmściciele,nieprzewidzieli,
jakieskutkimogąprzynieśćichknowaniaprzeciwko
właścicielowiklubów.Chcielitylkouchronićswojepsy
przedniebezpieczeństwemiwymusićprzestrzeganie
zasad…
LekarzweterynariiKarelHalasmiałwszelkiepowody
dowściekłości.Niechodziłoochwilowąirytacjęczy
napadgniewu,leczdługotrwałązłość,któraczasemtliła
sięgdzieśpodpowierzchnią,aprzykażdymspotkaniu
zeZbyňkiemBrukneremgroziłaerupcjąfurii
naniespotykanąskalę.Nigdyzanimnieprzepadał,ale
odtrzechtygodniczuł,żenasamwidokjegomordy
wręczskaczemuciśnienieikrewbuzujewżyłach.
Działałymunanerwyjegowieczniespocone,rzadkie
włosy,któretenpajaczapuszczałwnadziei,żeukryje
postępującąłysinę,zwłaszczakretyńskagrzywka,
nieustanniepoprawianaizaczesywananabok.Wkurzał
gojegodziwaczny,krzywyuśmiech,właściwyosobom
onabrzmiałymego,wynikającymnietylezprzekonania