Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
„Sprawaprofesora
Chazana”
„Janaprawdęczekałamnato,żebyurodzićdziecko,
bymogłoumrzeć.Tylkopoto.
Zamiastnoskamiałopoprostuniekształtnyfałdskóry
nieprzypominającyniczego.Oboktego,copowinnobyć
nosem,byłakilkucentymetrowaszpara.Byłtorozszczep
twarzy.Okobyłowprawiecałkowitymwytrzeszczu,
dzieckoniemiałopowiek,niemiałoteżczęściczaszki,
kościczaszki.Byłzatootwórwgłowie(...).
Naszedzieckoumierałodziesięćdni.Zarównolekarze,
jakipielęgniarkirobiliwszystko,byoszczędzićmubólu.
Dostawałomorfinę,aletenbólumieraniaitakbyło
widać.Myśmygowidzieli”
[9].
Rodzice,którymprofesorChazanodmówiłlegalnej
aborcji,takzapisalisięwspołecznejświadomości.
Usłyszeli,żewadypłodusąletalne,czyliśmiertelne;
żeorganizmdzieckaprawdopodobnieniebędziewstanie
podjąćprocesówżyciowych;żejeżelipaniAgnieszka
donosiciążę,tojejsynitaktużpoporodzieumrze.
Kolejnebadaniaikolejnilekarzepotwierdzalidiagnozę.
Parapodjęładecyzjęoaborcji.Wtedyjeszczemiałatakie
prawo.Naaborcjęniewyraziłjednakzgodyprofesor
BogdanChazan,nielekarzprowadzący,leczdyrektor
szpitala,wktórymleczyłasiękobieta.Niewskazałteż
innejplacówki,wktórejaborcjamogłabysięodbyć.
Powołałsięnaklauzulęsumienia.Przeciągającesię
procedurydoprowadziłydomomentu,wktórymciążynie
możnajużbyłoprzerwać–zostałprzekroczony
dwudziestyczwartytydzień.Uważasię,żeodtegoczasu
dzieckojestzdolnedosamodzielnegoprzeżyciapoza
organizmemmatki.