Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dodruku.Nieotworzyłammudrzwi,aonwięcejnie
zadzwonił.Alewtedybyłamjużcałkiemdużą
dziewczynkąiwiedziałam,żeludziepoprostuprzychodzą
iodchodzą.Itozwykleci,naktórychnamnajbardziej
zależy.Czasemniektórzyznichpowracają,ale
wnajmniejoczekiwanychmomentach.Powiedziałabym
nawet,żeprzychodząniczymbardzoniechcianygość.
TakjakwtedyKarolina.
Siedziałamwszlafroku,paliłamjednegopapierosa
zadrugimikończyłamartykuł.Dokładniepamiętamten
gorącytematopewnejposłancebardzopraworządnej
partii,którawżyciuprywatnymzachowywałasięzupełnie
niepraworządnie…Mniejszaoto.Musiałamskończyć
tekstnawczoraj.Pisałamostatnieakapity,gdy
usłyszałamtonatrętnewaleniewdrzwi.Jużniepukanie
ktośrytmiczniewnieuderzałpięścią.Wstałamtylko
dlatego,żetenhałasniemiłosierniemiprzeszkadzał!
Zwyklepracowałamwniczymniezmąconejciszy.
Wtorebcenosiłamstoperydouszu,bymócpracować
wkażdychokolicznościach,alewdomumiałamnajlepsze
warunkidopisania.Naczelnyotymwiedział.Mogłamsię
niepojawiaćwredakcjiprzezcałytydzień.Zaglądałam
tylkonakolegium,alejeślisięniepojawiałam,toteżnic
sięniedziało.Wypracowałamtosobieciężką,mozolną
pracą.Możedoceludoszłamtrochępotrupach,alewtej
pracyniemożnabyćmiękkim.
Pracujęgłówniedladwóchgazet.Jednatotygodnik
zgórnejpółki,piszętam,byzaspokoićswojeambicje.
Drugatozupełneprzeciwieństwoszmatławiecszukający
taniejsensacji,prowokującyludzi,byrobiliświństwa.
Apotemopisującyteświństwazeszczegółami.
Każdyznasmawswoimżyciutakiechwile,którychsię
wstydzi,wktórychniechciałbymiećżadnychświadków,
atymbardziejniechciałbyznaleźćsięnaokładkach
setektysięcygazetwcałymkraju.Moimzadaniembyło
właśnietropienietakichchwil.Wżyciupolityków,
celebrytów,znanychosobistości.Byłamwtymświetna.
Mówię„byłam”,bowłaśniewczorajzakończyłamtenetap
mojegożycia…Długosiędotegozbierałam,alenajpierw