Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
kuleje.
Taccjanabyłaolśniewającąrudąpięknością.Tak
olśniewającą,żeLizaLankiewicz,białoruskamalarka,
którajakkażdybiałoruskimalarzpotrafiącynamalować
koniaalbocowięcejzprzekonaniemwytłumaczyć,
żewydrukpostuzFacebookatojestwłaśniekoń,
mieszkaławWarszawieiwtejchwilirównieżprzebywała
natarasie,czubkiembutaboleśnieuderzyłaPrzemka
wnogępoto,żebyMiatliknieprzeoczyłjejopowieści,
boKasi,którautrzymałabygłowęmężaodwróconą
odpiersiTaccjany,wciążjeszczeniebyłoprzystole.
Tania,kochanapowiedziałSzymon.Wiesz
przecież,jużdwatygodnieianijednegoSłowaka.
Zlitujsięnadpsem.Taccjanausiadłaprzystole
irozejrzałasięwokół.Chybanasnieprzedstawiono
zwróciłasiędomłodegoczłowieka.
A,tenfacetpowiedziałPrzemektokapitan
Kopiejkin,bardzoznanynaBiałorusiagentKGB.Wtym
sezonierekomendujągodokażdegodomu,
wewszystkichjużbył.Mynazywamygopoprostu
Czorny.Dlamniejestjakbrat.
Ico,Czorny,naprawdęjestpanagentemKGB?
spytałazaciekawionaTaccjana.
TakodpowiedziałpoprostukapitanKopiejkin.
Naprawdę.
Byłowidać,żeszpiegaspeszyłatrochęurodaTaccjany
iciepłesłowaPrzemka.Prawdęmówiąc,Czornyjuż
odpółrokusiedziałwWarszawie,awięcejniżnatrzyczy
czterysalonyjakdotądnietrafił.Jednakznajomość
zSzymonemiTaccjanąmiałaotworzyćprzednimwiele
drzwidowszystkichznanychdomów,pozawygłuszone
drzwiartystycznychsalonów,dopiwnicztygodniowymi
orgiami,napoddaszazuchwytaminanarodoweflagi,
dogabinetówpisarzyznieskończonymiopowieściami
oOjczyźnieiczortwieczymjeszcze.Możenawet
zapoznajągozkimśzkonserwatorium,zkimś,ktopisze
hymnBRLnawygnaniu.