Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zamykałdrzwinaszegopokojuodziewiętnastejikazałiść
spać.
Zimąbezproblemudałosięzasnąć,alelatem?
Dzieciakimłodszeodnasbiegałypopodwórku,słońce
naniebie,amywłóżkach.Zajakiegrzechy?Cotakiego
cizrobiliśmy,tato,żejedynymsposobemnaspotkanie
ztobąbyłaprzemocdomowa?
Nabajkęczekaliśmykażdegodnia,aleodjakiegoś
czasuzakazałjejoglądania.Dlaczego?Ciężkopowiedzieć.
Możekiedyś,gdybyłmłody,lubiłseks,aledziecijużnie
bardzo?Innegowytłumaczenianiepotrafięznaleźć.
Przezprzypadekdowiedziałemsię,żewprogramie
pierwszymwradioowpółdoósmejwieczoremzawsze
jestbajkadladzieci.Zbrakujakichkolwiekszans
nazabawęorazzperspektywąkręceniasiępołóżkuprzez
kilkagodzinpoprosiłemmamę,żebyporozmawiałaznim
owypożyczeniuradianapółgodziny.
–Pocoimradio?Niechśpią.Nocjestodspania,nie
odsłuchania.
–Cociszkodzi,żedzieciposłuchająbajkiioddadzą
radiooósmej?Staniesięcoś?Itakgonieużywasz.
–Używam.
–Kiedy?Jaksiedziszwpiwnicyipijeszzkolegami?
–Nieważnekiedy,radiojestmoje.
–Nie.Radiojestnasze,dowszystkichnależy.Niebądź
dziadem.
Iprzezkilkadniniebył.Radośćnietrwaładługo.
Zabrałnamradiodokładniewtedy,gdyaudycjezaczęły
namsiępodobać.Magicznyświatukrytywprostokątnym