Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
8
WISŁA
Daleko,dokądwzrokniesięga,zabłękitnymimgłamiśni
sweprzedwiośniedługa,szeroka,nieprzemierzona,nieobeszła,
nieogarnionaziemia.Trawiswójpokarminapójwysysa.Drży
wwiosennymoparze.Zapadłysięwjejgłębokośćtysiącety-
sięcyciałprzychodniówzdalekichstron-zzasiedmiugór,zza
dziewięciurzek.Tysiącetysięcynógdeptałyitratowały,prze-
mierzyłyjejkręte,wąskieimylnedrożyny-brnęływbłotach,
zarabiałysięwpiaskachiwięzływglinach-tłukłysięizbija-
łyojejkamienie,idącnaprzódiwtył,wciążwsinądal-od
zaoranychdorozgrodzonychjejgranic.Braliwposiadanie
chciwymioczami,przezywalijejniedolęzelżywymsłowem,
przywłaszczalisobiejejodwiecznąbiedęnigdytutajniesły-
szanyminazwami.Setkitysięcyzwierzyłyjejostatniswójjęk
iostatniemiłosnesłowo,gdyupadłszyniskoleżałykrzyżemna
męczennicy-gdygruntowałynajdokładniejszą,nieomylną,
własnąmiarągłębokąotchłańcierpienia.
Wchłonęłaichjakoswojązdobyczwojennąchciwazgłodu
ziemianiewoli.Zapuszczająsięterazwylękłenicimłodocia-
nychkorzeniwjejgłębinęipełnymiłaskizwojamioplatająta-
jemnicęstraszliwą.Kwiatywiosennenieznającenigdyoni-
czympamięci,pototylkopotrzebne,żebywiekuistenanic
nikomupięknokształtować-pićpoczynająsokizdroweiwy-
dychaćwończarodziejskąztajemnicystraszliwej.Jakprzez
kwiatwiosny,którylitościniezna,żalunieczuje-płynąćpo-
czynazdrowieduszypoprzezsiłycielesnepokolenianowego.
Potępioneprzezniezostanie,zapomniane,wzgardzone,nastąp-
niętestopąnieszczędnątruchłozapadłewziemię,gnójpodgleb-
ny,próchnicawołającaolemieszikilof.
Przypływiodpływoceanuniejesttaknieprzezwyciężony,
tońjegoniejesttakniezgruntowana,jakwielkąbyłaotchłań
hańbyiprzepaśćcierpieniazalewającaziemię.Bezdenny
ciężarmartwegooceanustolattaziemiadźwigałanasobie.
otoaniołstraszliwyporuszyłgododna-począłkołysać,
rozdzielać,rozkładaćnaludywolne,naludywsobiesamych