Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
łyśmyrzucićmonetą,żebyzdecydować,któraznas
wgryziesięwpaczakapierwsza.TrafiłonaVanię
zRepublikiZielonegoPrzylądka.Ostrazawodniczka,
nawetsięnieskrzywiła,więcgdynadeszłamojakolej,
niemogłamzawieśćPolski.Noimiałamjużwięcej
odwagi,boVaniawciążżyła.Zatopiłambywczymś
ciepłym…I…całkiemsmaczne…Takiczipsziemnia-
czany,tyle,żezodżamiiogonem.Możebardziej
chrupiący.Mei-ling,półIrlandce,półChince,nieprzy-
padłonjednakzbytniodogustu.„Smakujejaksmażo-
nypapier”powiedziała.Notopocojeśćpapier,jak
możnacośbardziejpożywnego?
Poskorpionachprzyszedłczasnawyższypoziom
wtajemniczeniakulinarnego.Zresztą,skosztowanie
owadówbyłonawetdośćzabawne,bowybierasięje,
gdyjeszczeżyją.Wyglądajakbysiędosiebietuli-
ły.Późniejzabawasiękończy:kładziesięjenagrilla,
czekadwieminutyi…możnaucztować.Nauczyłam
sięuważaćnajedwabniki,bomożnajeśćjedynieich
wnętrzeokolorzeszarym,totakamiałkapapkakon-
systencjąprzypominacaserekhomogenizowany.
Wydłubujesięjemałymipałeczkami.Żółtejpapkisię
niespożywa,botoodchody,któreniezostaływydalone
przedśmierciąowada.Niejadasięrównieżichtwardej
brązowejskorupy,alemójznajomy,Jack,dowiedział
sięotym,gdyjużmuchrzęściłapodbami.Chińczy-
cyuśmialisięwówczasdołez,bootoAmerykaninzjadł
nietylkoskorujedwabnika,aleijegokupę.Jedwab-
nikimaponoćbardzodużowartościodżywczych.
Popołknięciujednegostwierdziłamjednak,żewitamin
poszukamsobiegdzieśindziej.
~21~