Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zamiastwstępu
P
rzedemnąsiedziFilipinka,zprawejstronyAmery-
kanin,zlewejmieszkaniecAntiguyiBarbudy,azamną
Irańczyk.Przytablicykrzątasięśliczna,chudziutkaChin-
kawyglądananiecałetrzydzieścilat,czylipewniema
zeczterdzieścipięć.Wypowiedziaładwanaściezdań
najednymwdechuijeszczeprzyspiesza.Chybawydaje
jejsię,żerozumiemy.Ciekawe,czywie,żeswojegozy-
kauczywłaśniegrupoczątkucą?
Mamo,popatrznatepiękneczerwonesmoki!
Onepotrafiątańczyć!krzyczałampodekscytowana,
oglądającprogramoChinach.Miałamwtedyjakieś
osiemlatichciałambyćtancerką.
Mamo,jajużwiem,zkimchcętańczyć,jak
duża.Zchińskimismokami!
Pamiętamto,jakbybyłowczoraj.Mama,tajemni-
czosięuśmiechając,odpowiedziałajedynie:
Dobrze,Małgosiu,dobrze…
Aterazjestemtutaj.Myślałam,żesemestrchińskie-
gonaPolitechnicePekińskiejtoitakdużo.Żetekil-
kamiesięcywystarczy,żebypoznaćkraj.Aprzecieżto
tak,jakbypałeczkamidoryżupróbowaćprzenieśćpla-
żęwdwadni…jestemtujużpiątyrok.Czywiem
oChinachnatyledużo,bypowiedzieć,żejepoznałam?
Czasamimamwrażenie,żezobaczyłam,posmakowa-
~5~