Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Azatemnieswatanie,naszczęście.Tylkoprawdziwa
klęska,bonieprzygotujedziecinawystęp.
A...ijeszczejedno.Poznajciesię,tojestAnka,ato
PiotrMalinowski,mistrzsportuidyplomacji.Bogdan
zaśmiałsięponowniezwłasnegodowcipu.Dogadacie
sięnapewno.
Wyszedłzpokojunauczycielskiego,nieczekającnaich
odpowiedź.Zapadłakrępującacisza.PaniJadziaspojrzała
nanichspodoka,alestaliwmilczeniu,więcwidocznie
wyczuła,żetematutotuniebędzie.Chwyciłaszczotkę,
machnęładlaniepoznakidwarazyiwyszła,zamykając
zasobądrzwi.
Tojak?Dogadamysię?Piotrwyciągnąłrękę.
Miałspojrzeniezranionejsarny,toteżAncenie
pozostałonicinnego,jakodwzajemnićuściskdłoni
ikiwnąćgłowąnazgodę.Zauważyłanaprzegubiejego
dłonimałykluczbasowy.Tatuażpasowałdoniego,jakby
sięznimurodził.
Grasznaczymś?spytałazgłupiąnadzieją.
Atak,gram,wyobraźsobie!Piotrcałysięrozjaśnił.
Toznaczygrałemkiedyśwzespolenasaksofonie,ale
tostaredzieje.
Nieszkodzi,tegosięniezapominawyszeptałaAnia
iuśmiechnęłasięnieśmiało.Atenklucztobasowy,
wiesz?Dotknęładelikatniejegodłoniwmiejscu,gdzie
rozpoczynałsięzawijas.Idęnalekcję,potemsię
zobaczymyiustalimyszczegóły.
Szłakorytarzem,rozmyślającotym,żenaświecie
zdarzająsięjeszczenieśmialifaceci.
Wświetlicyczekałananiąuczennica.Miałyćwiczyć
dowystępunakoniecrokuszkolnego,małabyłazdolna,
alepotrzebowałaemocjonalnegowsparcia.Dziewczynka
nawidoknauczycielkipodniosłagłowęiklasnęławręce