Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
uczennica,odrobiłalekcje.Naoglądałasiętyluzdjęć,
żepojakimśczasie,zanimodważyłasięodpowiedzieć
napropozycjęspotkaniakonkretnemufacetowi,wjejsny
wkroczylinieznajomi.Gonilidziewczynęwciemnych
uliczkachalbozniąflirtowali,albośledzili.Tensposób
zawieraniaznajomościbyłolataświetlneodległyodjej
wyobrażeńnatematposzukiwaniadrugiejpołówki.Ale
Olaniedawałajejspokoju,nazywającmałym
tchórzem,więcwreszcieAnkamusiałapójść
naprawdziwąrandkę.Wózalboprzewóz.Nie
maprzebacz.Bezwzględunato,cosięstanie,będzie
miałaczystesumienie.Wgłębiduchamarzyłaotym,aby
portalrandkowyprzyniósłjejprawdziwąmiłość.
Westchnęłaciężkoisięgnęłaposweter.Gdynaciągnęła
goprzezgłowę,zobaczyławlustrzezaczerwienioną
zemocjitwarzinadziejęwoczach,żemożewłaśniedziś
cośsięzmieniitobędzieTENDZIEŃ.Jeszczetylko
makijażiwyruszynapodbójświata.Zdjęłaniewidzialny
pyłekzwełny,apotempotknęłasięokrzesło,nadepnęła
nacośnadywanieizanimzdążyłazobaczyć,
cozaatakowało,usłyszałazaplecamiznajomygłos:
Walentynkiprzynajmniejspójne.Kwiatuszek,
serduszko,komediaromantycznawkinie...
Podskoczyłajakrażonaprądem,odwróciłasię
raptownieispojrzałaprostowoczyTomkowi
Wilczyńskiemu,którydokończyłzdanie:
...ifajnebyzkanko.
Otworzyłausta,jakbychciałamuodpowiedzieć,alenic
mądregonieprzyszłojejdogłowy,apozatymmusiałaby
naniąupaść,żebygadaćztelewizorem.ShowTomka
Wilczyńskiego,wktórymdużąrolęodgrywałyjegolalki,
zdarzałojejsięoglądaćtylkozczystejciekawości,
przecieżniedlaprzyjemności,raczejzmasochizmutak
naprawdę.Niktjejtakniewkurzałjaktenzadufany