Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZ​DZIAŁII
Niepowodzeniarodziny.Stratamajątkuzwiększatylko
dumęgod​negoczło​wieka.
Doczesnymisprawaminaszejrodzinyzajmowałasię
mojażona;duchowepozostawałypodmoimwyłącznymi
kierunkiem.Mojedochodyzawodowe,wynoszące
zaledwietrzydzieścipięćfuntówrocznie,oddawałem
wdowomisierotompoduchownychwmojejdiecezji,
bomającdostatecznywłasnymajątek,niedbałem
opastorskieuposażenieiczułemtajemnezadowolenie,
żepełnięmojeobowiązkibezwynagrodzenia.
Postanowiłemsobieteżodpoczątkunietrzymać
wikaregoiznaćosobiściekażdegozmoichparafian,
zachęcającżonatychdowstrzemięźliwości,akawalerów
domałżeństwa,takżepoupływiekilkulatmówiono
powszechnie,wWakefieldistniejątrzyosobliwe
zjawiskabraków:pastor,któremubrakowałopychy,
młodziludzie,którymbrakowałożon,iszynki,którym
bra​ko​wałogo​ści.
Małżeństwobyłozawszejednymzmoich
najulubieńszychtematówinapisałemkilkakazań
głoszącychszczęśliwośćtegostanu,zjednymwszelako
zastrzeżeniem,przyktórymmocnoobstawałem;
dowodziłembowiemwrazzWhistonem,żeksiądz
anglikańskiegokościołaniepowinienżenićsiępowtórnie
pośmiercipierwszejżony,czyli,krótkomówiąc,
uwa​ża​łemsięzaści​słegomo​no​ga​mi​stę.
Odwczesnychlatmegopowołaniawziąłemudziałwtej
ważnejspornejkwestii,naktórejtemattylepracowitych
tomównapisano.Samnapisałemotymkilkatraktatów,
aponieważnierozchodziłysięwhandlu,pocieszałemsię
myślą,żeczytająjetylkowybrańcy.Niektórzyzmoich
przyjaciółnazywalitomojąsłabąstroną,boniestetynie
zgłębialitaktegoprzedmiotujakja.Mniezaśwydawałsię