Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Poczymwypocząwszywnajbliższejoberżyizjadłszy
razemobiad,pożegnaliśmysię,panBurchellbowiem
udawałsięwinnąstronę,myzaśpodążyliśmywnaszą.
Mojażonawyznałamiwdrodze,żepolubiłagoogromnie
iżegdybyposiadałmajątekiurodzenie,upoważniające
godozwiązkuztakąrodzinąjaknasza,nikogobardziej
nieżyczyłabysobienazięcia.Mogłemsiętylko
uśmiechnąć,słyszącjąmówiącąwtakwyniosłysposób,
aleniemiałemnigdysercarozpraszaćtychniewinnych
złudzeń,któreprzysparzająnamszczęścia.