Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
3.
Michaelwszedłdosalonumasażu.Byłtocałkiemspory
lokalskładającysięzpoczekalnizrecepcjąiczterechga-
binetów.Jużnasamymwejściupoczułsilnyzapacholej-
kówoaromaciewaniliiicynamonu.Amożetobyłytylko
kadzidełka?Niebyłpewny,nigdyniemiałnosadotegorodzaju
zapachów.Ścianypomalowanebyłynajasny,ciepłykolor.
Wpoczekalnistałstolik,kanapaidwafotelewyglądające
nacałkiemwygodne.
Nawprostwejściaznajdowałasięwysokalada,zaktó-
siedziałarecepcjonistka,ładnablondynkazwłosami
spiętymiwwysokikucyk.Miałanasobieelegancką,bia-
łąbluzkęzkołnierzykiem.Wydawałasiębyćpoważna
iskupiona.Widoczniebyłabardzozajęta,bonawetnie
zwróciłauwagi,żektośwszedłdopoczekalni.Wyglądała
najakieśdwadzieściapięćlat.NiebyławtypieMichaela,
alemimotopostanowiłwykorzystaćswójurokosobisty,
żebyzdobyćodniejjaknajwięcejinformacji.
Rozejrzałsię.Naszczęściewpoczekalnibyłopusto,
zczegoMichaelbardzosięucieszył.Dziękitemu,żenikt
niemógłichsłyszeć,recepcjonistkabędziebardziejwylew-
nawudzielaniuinformacji,którechciałodniejuzyskać.
Podszedłdodziewczyny,oparłsięoladęiobdarzył
swoimnajbardziejujmującymuśmiechem.Uśmiechem
numerdwajaksamgookreślał.Byłpewny,żezadziała.
Zawszedziałał.No,prawiezawsze.
43